wczoraj odebrałam telefon
i pojawiła się nadzieja...
czy naprawdę miałabym, aż takie szczęście??
akurat trafione w punkt?
czy tylko los chce ze mnie okrutnie zadrwić
w głowie kłębią się myśli
raz planuję,
a za chwilę się strofuję, że przecież nic nie jest przesądzone
huśtawka
radość, strach, stres, nadzieja
to wszystko na raz
okaże się w poniedziałek
jeśli ktokolwiek tu zagląda
proszę o kciuki i ciepłe myśli...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
śmiało, zostaw ślad :)